ETAP VI – Belgrad – Islaz

Kolejny etap naszej wyprawy wzdłuż Dunaju.

Rajd rowerowy Belgrad – Islaz (Rumunia) rozpoczęliśmy 29-05-2015r. w Raciborzu.

Z Raciborza samochodem wyruszyliśmy w długą drogę do Belgradu, trasa wynosiła ok. 900 km. Do Belgradu dotarliśmy późnym wieczorem.

Następny dzień tj. 30-05-2015 mieliśmy zarezerwowany na zwiedzanie Belgradu na rowerach.

Belgrad w pobliżu fortyfikacji nad rzeką Sawa.

Nad rzeką Sawa.

Nad rzeką Sawa

Nad Sawskim Jeziorem.

31-05-2015 z samego rana wyruszyliśmy z Belgradu do miejscowości Stara Palanka odwiedzając takie miejscowości jak: Pancevo, Kovin, Banatska Palanka tego dnia mieliśmy do pokonania ok. 111 km.

Przed wjazdem na ścieżkę rowerową na wałach.

Miejscowość Pancevo

Miejscowość Pancevo

Po przejechaniu 95 km dotarliśmy do miejscowości Stara Palanka gdzie znajduje się przeprawa promowa.  Po sprawdzeniu informacji o promie, którym musieliśmy przeprawić się nazajutrz na drugą stronę Dunaju, udaliśmy się na kwaterę na obiado-kolację i nocleg. Kwaterę mieliśmy przy samej przeprawie promowej.

Następnego dnia tj. 01-06-2015 po śniadaniu udaliśmy się na przeprawę promową, aby dostać się na drugą stronę Dunaju do miejscowości Ram.

95 km przejechanych w tym dniu to spora część po górach.

Przemierzając trasę przejeżdżaliśmy przez takie miejscowości jak: Ram, Srebrno Jezero, Veliko Gradiste, Golubac.

Przed naszą kwaterą w pobliżu przeprawy promowej.

Na promie.

Na promie.

Ruiny Ramskiej Twierdzy.

W drodze pomiędzy miejscowością Ram a Srebrno Jezero.

W drodze pomiędzy miejscowością Ram a Srebrno Jezero.

W miejscowości Srebrno Jezero.

W drodze pomiędzy Veliko Gradiste a Golubac.

W drodze pomiędzy Veliko Gradiste a Golubac.

W drodze pomiędzy Veliko Gradiste a Golubac.

Twierdza Golubac.

Twierdza Golubac.

Na takie widoki można trafić pomiędzy miejscowością Golubac a Donji Milanovac.

Po drugiej stronie Dunaju to już Rumunia.

Strome podjazdy w tym dniu nie były rzadkością.

Ale dla takich widoków warto było się trochę pomęczyć.

Po dotarciu do miejscowości Donji Milanovac byliśmy tak zmęczeni, że po kąpieli i zjedzonym posiłku poszliśmy spać a zwiedzanie miejscowości Donji Milanovac zostawiliśmy sobie na poranek następnego dnia.

02-06-2015 wtorek z samego rana opuściliśmy naszą kwaterę i udaliśmy się zwiedzać miejscowość Donji Milanovac. Sama miejscowość nie jest może duża, ale jej położenie robi naprawdę nie złe wrażenie, jest to też miejscowość turystyczna z małą przystanią z której wypływają statki z turystami przemierzając wody Dunaju.

Tego dnia było bardzo gorąco więc zakupiliśmy odpowiednią ilość wody i wyruszyliśmy w dalszą drogę a do pokonania mieliśmy ok. 75 km do miejscowości Kladovo. Trasa prowadziła cały czas po górach więc lekko nie było w szczególności przy takich upałach. Musieliśmy robić częstsze przerwy na odpoczynek popijając wodę oraz polewając sobie głowy, aby nie dostać udaru.

Strome podjazdy.

Duża ilość tuneli – tam trzeba było uważać.

Ale widoki były przepiękne.

Dunaj.

Kościół po stronie Rumuńskiej.

Góry i Dunaj.

Rzeźba w skale.

Dotarliśmy do miejscowości Kladovo.

Widok z pokoju hotelowego w stronę z której przyjechaliśmy.

Widok z pokoju hotelowego w stronę jutrzejszej podróży.

Następnego dnia tj. 03-06-2015 wyruszyliśmy z rana. W tym dniu przekraczaliśmy granicę pomiędzy Serbią a Bułgarią udając się do miasta w Bułgarii o nazwie Vidin do przejechania mieliśmy ok. 110 km.

Na promenadzie w Bułgarskiej miejscowości Vidin.

W czwartek 04-06-2015 po śniadaniu wyjechaliśmy z miasta Vidin w kierunku granicy Bułgarsko- Rumuńskiej a naszym miejscem docelowym tego dnia była miejscowość w Rumunii o nazwie Bechet. Podróżując odwiedziliśmy takie miejscowości jak: Calafat, Poiana Mare. Tego dnia pokonaliśmy ok. 120 km.

Zdjęcie na moście granicznym.

Widok z mostu na Dunaj.

Widok w stronę przejścia granicznego.

Na moście granicznym jeszcze w Bułgarii.

Widok z mostu na Dunaj.

To już Rumunia.

Chwila przerwy na moście w Rumunii.

Chwila przerwy na moście w Rumunii.

Taki widok w Rumunii nie jest rzadkością.

05-06-2015 piątek z samego rana wyjechaliśmy z miejscowości Bechet odwiedzając kolejno takie miejscowości jak: Dabuleni, Corabia i docierając do celu naszej wyprawy czyli miejscowości Islaz, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg. Pokonany dystans tego dnia to 74 km. To był nasz ostatni dzień naszej wyprawy rowerowej.

Długość całkowita naszej wyprawy rowerowej wyniosła ok. 585 km.

Dotarliśmy do celu.

Zmęczeni ale zadowoleni – cel został osiągnięty.

A to nasza kwatera w miejscowości Islaz.

06-06-2015 sobota z rana przyjechał po nas wcześniej zamówiony transport, który zawiózł nas bezpiecznie do Belgradu.

Następnego dnia z rana po spakowaniu naszych bagaży oraz rowerów wyruszyliśmy w drogę powrotną z Belgradu do domu.

 

W Serbii jest kilka ciekawych zabytków oraz miejsc, które warto odwiedzić ale przede wszystkim to co najlepsze w Serbii to jedzenie jest bardzo dobre, świeże a owoce i warzywa mają inny smak ( są smaczniejsze i bardziej soczyste) niż w Polsce. Jeżeli chodzi o trasy rowerowe to w Serbii wygląda to tak, że w dużych miastach ścieżki rowerowe z reguły są ale poza miastami jest już znacznie gorzej trzeba przemieszczać się drogami publicznymi. Oznaczenie tras rowerowych w Serbii jest takie sobie raz jest OK drugim razem trzeba wspomagać się GPS-em.

W Rumunii warto spróbować „Mamłygę”, która przyrządzona jest z mąki kukurydzianej, na obiad warto spróbować „Ciorba”, czyli rodzaj kwaśnicy przygotowanej z dodatkiem warzyw i mięs, albo „Sarma” – malutkie i owinięte w liście kapusty gołąbki, podawane z gęstą śmietaną. Do farszu używa się najczęściej wieprzowiny, choć w niektórych regionach można spotkać także gołąbki rybne. Równie pyszne są „Mici” – kiełbaski z mielonej baraniny i wołowiny, upieczone na grillu. W Rumunii warto popróbować „Palinki” – tradycyjnej wódki owocowej wyrabianej ze śliwek, z gruszek, jabłek lub czereśni. Na ogół ma ok. 40 procent alkoholu, choć niekiedy dochodzi do 70 procent.

Trasy rowerowe oraz ich oznaczenie w Rumunii praktycznie nie istniej, podróżuje się głównie drogami publicznymi i trzeba mieć wcześniej przygotowane mapki z trasami lub GPS.

Wyprawy rowerowe z MOCĄ!